Nasze życie to nieustanna sinusoida wzlotów i upadków, radości i smutków, doświadczeń, które budują naszą osobowość i wiarę. W tym wszystkim, w tym niezwykłym kalejdoskopie emocji, czasami doświadczamy stanów, które przypominają nędzę ducha. Ale to właśnie w tych najtrudniejszych momentach naszej wędrówki po ziemskich drogach, Pan Bóg przychodzi ze swoją obfitą łaską.
On nie przechodzi obojętnie obok Twojego życia. On widzi każdą Twoją łzę, każdy moment zwątpienia, każdą Twoją wewnętrzną walkę. I co więcej, On przychodzi nie tylko z potrzebną pociechą, ale również z obietnicą radości, która wypływa z głębokiej relacji z Nim.
Pomyśl o tym, jak często zapominamy o obecności Pana w naszym życiu, jak łatwo ulegamy wrażeniu, że jesteśmy pozostawieni sami sobie. A przecież, jak dzieci, które potrzebują otuchy, potrzebujemy uwagi i troski.
Każda nędza serca i każda udręka duszy to okazja, by głęboko zawierzyć Panu i odnaleźć w Nim źródło naszego entuzjazmu dla życia. On zna każdy zakamarek naszej duszy i pragnie, byśmy żyli pełnią życia – życia, które celebrujemy z Nim, w Nim i przez Niego.
Zatem jeśli dzisiaj czujesz się niewysłuchany, zapomniany, opuszczony, pozwól sobie odkryć na nowo tę obecność, która przynosi wewnętrzną przemianę. Nie zatrzymuj się na powierzchownych emocjach, ale zanurz się głębiej, by odkryć radość, która płynie z łaski Bożej – radość, która jest mocniejsza od najciemniejszej nocy duszy.
