Jezus nie chce, byśmy cieszyli się z naszych sukcesów czy zdolności, nawet tych duchowych. Zamiast tego, pragnie, byśmy radowali się z czegoś o wiele większego – z faktu, że nasze imiona są zapisane w niebie. To znaczy, że Bóg zna cię po imieniu, kocha cię i przygotował dla ciebie miejsce w swoim królestwie. Czy nie jest to powód do prawdziwej radości?
Pomyśl, ile razy martwiłeś się o swoje osiągnięcia, pozycję czy opinie innych. A Bóg mówi: „To nie jest najważniejsze. Najważniejsze jest to, że jesteś mój”. To zmienia wszystko, prawda? Dzisiaj, zamiast martwić się o swoje sukcesy czy porażki, podziękuj Bogu za to, że jesteś Jego ukochanym dzieckiem. Spróbuj przez cały dzień przypominać sobie o tej prawdzie i zobaczyć, jak zmieni to twoją perspektywę.



