Odwaga do szukania nie przychodzi łatwo. Otwarcie się na bliskość Pana wymaga od nas uwierzenia w Jego ciągłą obecność w naszym życiu. Czy potrafimy przyjąć, że Bóg nie jest daleko, że zna nasze słabości, nasz strach? On pragnie nas wyzwolić, wyciąga do nas rękę i oferuje swoją siłę.
Nie jesteśmy stworzeni do życia w cieniu trwogi. Patrząc na Boga, nasze serca mogą wytrysnąć radością, zamiast być przytłoczone przez wstyd albo strach. Ta radość nie jest jedynie chwilową emocją – to głęboka prawda o naszej tożsamości jako dzieci Bożych, które są miłowane, bez względu na swoje czyny.
Niech więc każdy z nas, w każdej chwili swojego dnia, nie zapomni podnieść głowy i spojrzeć w stronę Tej Miłości. Niech nasze oblicza, promieniejące radością, będą świadectwem tej przemieniającej miłości.



