Kochani, Bóg nie patrzy na to, co zewnętrzne. On widzi nasze serca. Możemy chodzić do kościoła, modlić się, nawet pomagać innym, ale jeśli nasze serce nie jest w tym wszystkim, to są to tylko puste gesty. Bóg wzywa nas do czegoś więcej – do prawdziwej, głębokiej przemiany. Nie chodzi o to, by zmienić swoje zachowanie na zewnątrz, ale by pozwolić Bogu przemienić nas od środka.
To może być trudne i bolesne, jak rozdzieranie serca. Ale pamiętajmy – nasz Bóg jest miłosierny i pełen miłości. On widzi nasze zmagania, nasze słabości i nie odwraca się od nas. Wręcz przeciwnie – wyciąga do nas ręce, gotowy nas przytulić i pomóc nam się podnieść. Nie bójmy się więc stanąć przed Nim w prawdzie o sobie. Nawet jeśli upadamy, nawet jeśli czujemy się niegodni – On czeka na nas z otwartymi ramionami. Bo dla Niego liczy się szczerość naszego serca, nie pozory. Dziś jest dobry dzień, by zacząć tę przemianę. By spojrzeć w głąb siebie i zaprosić Boga do tych miejsc, których się wstydzimy. On jest gotowy, by nas uzdrowić i odnowić. Czy ty jesteś gotowy Mu zaufać?



