Możemy pytać: „Jak mogę za Nim podążać? Gdzie On jest i jak odnaleźć tego, któremu mam służyć?” W codziennej gonitwie, w troskach i radościach, On jest zawsze obecny, choć nie zawsze dajemy sobie czas, aby Go dostrzec. On jest w naszych braciach i siostrach, jest w naszej trosce o innych i w każdym akcie bezinteresownej miłości. Służymy Mu, kiedy służymy naszym najbliższym i tym, którzy nas potrzebują.
A co nam mówi ojciec o tej służbie? Nie chodzi tu o nagrodę, której oczekujemy, ale o miłość, która jest w stanie przerodzić się w pełną szacunku ucztę, gdzie nasze miejsce jest zawsze zarezerwowane obok Niego. Jak pięknie jest pojąć, że każdy dobry uczynek, każda ofiara w imię miłości, przynosi nam, w ostateczności, największy dar – bliskość Boga, który nas nie tylko zna, ale i nieustannie uczci.
Zachęcam Cię: Odkrywaj każdego dnia w sobie tę ochotę do służby. W Twojej wrażliwości, w sposobie, w jaki traktujesz innych, w Twojej pokorze i gotowości do wybaczania – w tych wszystkich postawach masz szansę nieść miłość, która jest znakiem Bożej obecności na ziemi.
